czwartek, 23 kwietnia 2015

Od Mixi CD Criminal`a

Policjanci już nie żyli, a Criminal właśnie uwalniał skutą dziewczynę. Uznając, że nie ma wielkiego niebezpieczeństwa w okolicy przemieniłam się w człowieka. 
- Criminal, musimy się zbierać - powiedziałam do lwa.
- Wiem - odparł również wracając do swojej ludzkiej formy.
- W-wy... Jesteście hybrydami?! - dziewczyna zaczęła cofać się przerażona.
- Tak - uśmiechnęłam się chytrze. - I teraz cię zjemy! - zrobiłam groźną minę.
Dziewczyna zaczęła uciekać przerażona, a ja wybuchnęłam śmiechem. Po chwili przyłączył się do mnie również Criminal.
- Jaka ta dzisiejsza młodzież głupia - powoli się uspokajałam.
Criminal?

Od Mixi CD Katherine

Szłyśmy po dachach wagonów przeskakując łączenia. W sumie to było całkiem zabawne, do momentu, kiedy obie w jednej chwili się zatrzymałyśmy.
- Słyszysz? - zapytała szeptem Kat.
Skinęłam głową.
- Myślisz, że co to może być? - zapytałam również szeptem.
- Jakieś zwierzę...? Albo hybryda - odpowiedziała.
- Najlepiej będzie jeśli same się o tym przekonamy - stwierdziłam i wsunęłam się przez okno do wagonu.
Kat? Brak weny i mózgu daje się we znaki ;-;

Od Mixi do Ryu

Ciężko dysząc odłożyłam chłopaka na ziemię. Trochę jednak ważył. Usiadłam obok opierając się plecami o ścianę. Do alejki weszła jakaś dziewczyna z obstawą, która natychmiast się rozproszyła. Przyjrzałam się jej, wyglądała dość dziwnie, dostrzegłam jednak opaskę na ramieniu świadczącą, że należy do Lunatic i jest kimś ważnym. Po dokładniejszym przyjrzeniu się stwierdziłam, że to przywódczyni. 
- Dziękuję za ratunek - powiedziałam od razu.
Zignorowała to jednak i zapytała:
- Co z nim?
- Dostał kilka kul, ale powinno jakoś z nim być - odparłam.
Ryu? Może Tony?

niedziela, 19 kwietnia 2015

Od Criminal'a CD Mixi

Kiedy doszedłem do krwi u pierwszego policjanta obudził się we mnie lwi instynkt. Co znaczy, że policjant został pozbawiony jednaj ręki i trochę wnętrzności. Na razie wole nie zmieniać postaci. Nie chce tego jak na razie zwracać. Tak właśnie ja tak mam. Kiedy skończyłem Mixi też w sumie kończyła. Więc bez wahania podszedłem do tej dziewczyny w kajdankach, złapałem zębami kajdanki i zacząłem rozgryzać co powoli mi się udawało. W końcu udało mi się je przegryźć.
Mixi?

sobota, 18 kwietnia 2015

Od Mixi CD Criminal`a

Patrzyłam na niego wzrokiem wygłodniałego zwierzęcia. Na jego twarzy malowało się przerażenie. W duchu śmiałam się z niego, bo nie wiedział, że ten wilk stojący przed nim to naprawdę mała dziewczynka. Criminal właśnie dobijał drugiego policjanta, a ja wyskoczyłam przygwożdżając policjanta do ziemi. Był naprawdę przerażony.
- Boisz się...? - zapytałam.
Nie odpowiedział.
- Mów! - wbiłam pazury w jego klatkę piersiową.
- T-tak - powiedział drżącym głosem.
- I właśnie taką odpowiedź chciałam usłyszeć - pokazałam kły w wilczym uśmiechu.
- Skończ się bawić! - usłyszałam głos Criminal`a. - Musimy iść.
- Tak, więc... Sayonara - przegryzłam jego tętnicę napawając się smakiem ciepłej krwi.
Criminal?

wtorek, 14 kwietnia 2015

Od Kat CD Mixi

Kiedy zobaczyłam minę Mixi postarałam sie ukryć uśmiech.
- Wybacz - wybełkotałam ledwo słyszalnie.
- Nie nic się nie stało - odparła szybko Mixi. - Po prostu... to było niezbyt zabawne...
Westchnęłam.
- Pozostało naprawdę niewiele zabawnych rzeczy - odparłam znów filozoficznie. - Dlatego tak ważne jest poczucie humoru w naszych czasach...
Kiedy zapadła pusta cisza zrozumiałam, że zepsułam luźną atmosferę.
- Tak więc, chodź - pociągnęłam lekko Mixi, by po prostu zająć się czymś innym, jak ponurymi myślami. Nie na to jest teraz czas.

<Mixi? Troszku krótkie, ale myślę sobie... co złego może się przytrafić nam na tych wagonach? Czy to aby nie ma jakiś zagrożeń? Takie stare wagony...>

niedziela, 12 kwietnia 2015

Od Ryu CD Mixi

Razem z kilkoma snajlperami leżałam z CheyTaciem M200 na dachu jednego z niewielkich miejscowych budynków i zdejmowałam mechy. Szkło używane do szyb tego modelu było cholernie twarde z przodu, lecz miało jeden słaby punkt. Jeśli strzeliło się pod odpowiednim kontem w dane miejsce można było jednym strzałem zdjąć znajdującą się w środku osobę.  Wtedy włączyliśmy się do walki z ziemi. Kilkudziesięciu żołnierzy zaczeło ostrzeliwać pozostałę mechy, których sterujący już wezwali posiłki. Gdy miałam  na koncie trzy mechy, przez celownik dostrzegłam dwójkę ludzi leżących martwych bądź nieprzytomnych na ziemi. Po chwili spod jednego ciała wyłoniła się dziewczyna. Gdy osoba leżąca na niej przeturlała sie na placy, rozpoznałam Tony'ego. Nie widziałam dokładnie obrażeń, lecz skoro towarzysząca mu dziewczyna zdjęła bluzę i zrobiła z niej prowizoryczny opatrunek, musiało być ciekawie. Odłożyłam ChayTaca i sięgnęłam po leżący obok AK 47. Towarzyszący mi snajperzy byli zbyt zajęci, aby zauważyć moją zmianę uzbrojenia. Nie mogłam ryzykować powolnej wspinaczki, więc skoczyłam z wysokości ok. 20 metrów na ziemię. Moje ciało przyjęło to całkiem spokojnie. Po chwili dochodzenia do siebie ruszyłam w kierunku Tony'ego. Mimo małego dystansu nas oddzielającego, nie mogłam sobie pozwolić na swobodny bieg. Pociski leciały w obie strony praktycznie bez przerwy. Spojrzałam w miejsce, gdzie powinni leżeć ranni. Dziewczyna towarzysząca mojemu przyjacielowi wykazała się inteligencją i opanowaniem, przenosząc towarzysza w wąską uliczkę. Jakimś cudem udało jej się uniknąć zestrzelenia. Podbiegłam do najbliższego oddziału i poprosiłam, aby mnie osłaniali. Żołnierze dostrzegli opaskę na moim ramieniu świadczącą o pozycji, jaką zajmuję, więc bez słowa wykonali rozkaz. Przedostałam się bezpiecznie do dziewczyny i Tony'ego.

Mixi?