piątek, 10 kwietnia 2015

Od Mixi CD Tony`ego

Otworzyłam oczy, ale wciąż widziałam ciemność. Dopiero po chwili zdałam sobie sprawę, że coś na mnie leży i to coś przysłania mi widok. Po chwili przyglądania się zobaczyłam, że to nie jest coś, a ktoś, a dokładniej...
- Tony?!
Zrzuciłam z siebie nieprzytomnego chłopaka będąc jak najdelikatniejszą. Zobaczyłam, że jest cały poraniony, ale mój wzrok przyciągnęło coś innego. A mianowicie odrzutowiec z psem namalowanym na boku. Pewnie ktoś od nas. Postanowiłam jednak najpierw obejrzeć Tony`ego, bo nie wyglądał najlepiej. Miał ranę na plecach, w brzuchu i łydce. Jego oddech był płytki i nie równy, co raczej nie było oznaką zdrowia. Zaczęłam się rozglądać w poszukiwaniu czegokolwiek z czego mogłabym zrobić prowizoryczny bandaż. Oczywiście na złość nic takiego nie znalazłam, zdjęłam więc bluzę i porwałam ją na paski. Związałam je w miejscach jego ran by choć trochę powstrzymać krwawienie. Modliłam się w duchu żeby nic mu nie było.
Tony? Ryu?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz