Szłyśmy po dachach wagonów przeskakując łączenia. W sumie to było całkiem zabawne, do momentu, kiedy obie w jednej chwili się zatrzymałyśmy.
- Słyszysz? - zapytała szeptem Kat.
Skinęłam głową.
- Myślisz, że co to może być? - zapytałam również szeptem.
- Jakieś zwierzę...? Albo hybryda - odpowiedziała.
- Najlepiej będzie jeśli same się o tym przekonamy - stwierdziłam i wsunęłam się przez okno do wagonu.
Kat? Brak weny i mózgu daje się we znaki ;-;
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz