poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Od Tony'ego CD Mixi

Kurwa. Pomyślałem. Sytuacja była do bani. Głowiłem się nad tym, co by zrobić, aby dało się jakoś wybrnąć z tego gówna. Mixi leżała nieprzytomna, a mechy zbliżały się do niej z jasnymi zamiarami. Ruszyłem nadal pod postacią geparda w jej stronę. tuż przy niej wróciłem do ludzkiej postaci i chwyciłem ją w ramiona. Rozpoczęła się obława. Mechy podążały za nami i strzelały jak oszalałe. Wtedy poczułem ból w lewej łopatce, a po chwili w brzuchu również po lewej stronie. 
Kurwa. Kurwa. Kurwa. Kurwa.
Już wyobrażałem sobie, siebie leżącego na ziemi z rozwalonym łbem. Nie chciałem umierać. Przed moimi oczami pojawiały się różne obrazy z mojego przesranego życia. No tak... To ten legendarny film przed śmiercią. Na końcu pojawiła sie twarz Ryu. Nie chciałem umierać nie mówiąc jej wcześniej o swoich uczuciach, nawet jeśli by ich nie zrozumiała. Kolejna kula trafiła mnie w łydkę. Krew wylatywała ze mnie litrami, Mechy mnie dościgały, a Mixi ciążyła coraz bardziej. Przewróciłem się. Wiedziałem, że juz nie wstanę. Przykryłem Mixi swoim ciałem.To był instynkt. Jeśli jesteś ranny, życie towarzysza jest ważniejsze. Słyszałem kroki zbliżających się Mechów... i dźwięk lecącego odrzutowca. F-16 zestrzeliło roboty. Podniosłem ociężale głowę. Na boku samolotu była namalowana czaszka psa. To był samolot Lunatic. Podziękowałem w duchu Ryu i straciłem przytomność.

Mixi? Ratunek przybył.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz