- Nic nie szkodzi - odparłam - nie wszyscy są rannymi ptaszkami... - otworzyłam drzwi i gestem ręki dałam jej do zrozumienia że zapraszam ją do środka
Gdy byłyśmy w środku zamknęłam drzwi. Dziewczyna zaczęła się rozglądać po pokoju, podeszła spokojnie do Aniki.
- Uważaj... dzisiaj jeszcze nic nie jadła - ostrzegłam ją znudzonym tonem, natychmiast się odsunęła. Podeszłam do rośliny i pogłaskałam ją po łebku... rozglądnęłam się w poszukiwaniu jakiegoś gryzonia, zmarszczyłam brwi widząc że się skończyły. Usiadłam na podłodze i wyciągnęłam kartkę oraz ołówek. Zaczęłam rysować. Ryu z zainteresowaniem przyglądała się mojej pracy. Gotowe. Obraz przedstawiał szczura, włożyłam rękę w kartkę i wyciągnęłam razem z gryzoniem... dziewczyna odsunęła się. Wstałam i pomachałam futrzakiem przed nosem rośliny, od razu go zjadła.
- Dobra... - klasnęłam - teraz można dotykać... A! Zapomniałabym. - pobiegłam do innego pokoju. Wróciłam z tacą... na tacy znajdowały się dwie filiżanki, imbryk, talerz z herbatnikami i talerz z kanapkami. - Na pewno nie zdążyłaś zjeść śniadania - postawiłam tacę na stole.
Ryu? Aisha jest dzisiaj wyjątkowo w dobrym humorze. ^^)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz