-Okey - odpowiedziałem.
Pomysł dziewczyny wydawał mi się... ciekawy. No nic. Zawsze można sobie poprostu pospacerować. Skierowałem się automatycznie w kierunku Alei, gdzie najczęściej spędzałem czas na tej właśnie czynności. W drodze na mmiejsce rozmawiałem z Isaniam. Jeśli można to w ogóle nazwać rozmową. Dla mnie to była raczej taka "gadka-szmatka" o niczym. "Jaki jest twój ulubiony kolor?", Jakie są twoje hobby?", inne takie. Może i jest to głupie, ale zawsze lepsza rozmowa niż krępująca cisza... Przynajmniej dla mnie. Gdy dotarliśmy do Alei, machnąłem ręką w stronę końca zalesionej ulicy.
-A oto - zacząłem z tonem przepełnionym po brzegi patosem - Aleja! Miejsce spotkań i spacerów bardzo popularne wśród członków Lunatic, już mniej dla żołnierzy Państwa. Zachwyca ona nie tylko swoim ogromem, ale i rożnorodnością flory. Można tu spotkać gatunki kwiatów, nawet te, które wyginęły przed ogólnym wynisczeniem ekosystemu Ziemskiemu.
Isaniam?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz