środa, 7 stycznia 2015

Od Gary'ego CD Mixi

Wyszedłem z krzaków i zobaczyłem przed sobą, Mixi. Wypuściłem ptaka, którego trzymałem w buzi. Patrzyła na mnie z lekkim przerażeniem, ale po chwili odetchnęła głęboko.
- Nie strasz mnie tak... - mruknęłam.
~ Wybacz. ~ przekazałem jej telepatycznie, po czym zacząłem jeść ofiarę. Mixi przyglądała mi się chwilę w skupieniu, a następnie przysiadła na mokrej trawie, spoglądając w dal. Gdy skończyłem posiłek, przemieniłem się w człowieka. 
- Skończyłeś. - stwierdziła, kiedy stanąłem za nią. Zaczęła ściągać bluzę. Podała mi ją. - Trzymaj i dzięki. - wydukała. Wziąłem bluzę. Nasunąłem ją na głowę. Poczułem jej zapach. Bardzo mi się spodobał, ale szybko wybiłem sobie z głowy tę myśl.
- To, gdzie teraz idziemy? - zapytałem. Mixi rozejrzała się. Wzruszyła ramionami.
- Chyba się zgubiliśmy. - odparła. Włożyłem ręce w kieszenie. Spuściłem wzrok na swoje buty.
- A nie możemy wrócić po naszym zapachu?
- Nie, bo ludzie go znieczulili specjalnym środkiem. - wyjaśniła. Wciągnąłem głęboko powietrze, a potem zakasłałem. Mixi mówiła prawdę. Otarłem usta.
- To chodźmy tam. - ruszyłem przed siebie. Mixi bez zbędnych słów ruszyła za mną. Nie wiedziałem, czy dobrze idę, ale cóż...

< Mixuś? ^^ >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz