Wyłoniłam się z cienia drzewa. Psy nadal szczekały na mnie. Pewnie wyczuły moją "psią stronę". Dziewczyna ( najprawdopodobniej właścicielka ) odwołała je. Podeszłam krok bliżej czerwonowlosej dziewczyny. Usłyszałam warknięcie jednego z psów.
-Kim jesteś? -spytała przyglądając mi się nieufnie.
Przyjrzałam się dziewczynie. To była Ra nowa, Aisha. Dobrze, czyli nie musiałam martwić się czy jest państwowym kundlem. Jednak bycie Alphą czasem się opłaca.
- Napewno nie twoim wrogiem -odpowiedziałam. Po chwili dodałam jeszcze - Aisha.
Tak jak myślałam, na twarzy czerwonowłosej pojawiło się zdziwienie.
-Skąd wiesz...
-Znam imię i nazwisko każdego członka Lunatic. -przerwałam jej w pół zdania. Czekałam aż dziewczyna skojarzy o co chodzi.
(Aisha?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz