Spojrzałam na niego jakby był niespełna rozumu, ale po chwili rozważania stwierdziłam, że to najlepsza rzecz jaką możemy teraz zrobić. Wstałam i niepewnie podeszłam do materaca. Położyłam się na posłaniu, zachowując bezpieczną półmetrową odległość od chłopaka. Znów zaczęłam się trząść, ale nie miałam zamiaru zmniejszać dzielącej nas przerwy. Leżeliśmy, więc tak w milczeniu ja patrząc w sufit, on gdzieś w dal. W pewnym momencie zawiał lodowaty wiatr, bez wahania przysunęłam się trochę bliżej chłopaka.
Garuś? Hah, jednak nie jestem pewna XDD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz