-Nie wierzę-powiedziałem. Szybko doskoczyłem do Mixi i przyparłem ją do muru.
-Puszczaj mnie, durniu-warknęła.-Na żartach się nie znasz?
-Niespecjalnie.
-I co mi zrobisz?
-Zabiję cię!
-Tylko spróbuj!
-Skoro nalegasz...
Zmieniłem formę i ryknąłem jej w twarz najgłośniej, jak potrafiłem, po czym odwróciłem się i odszedłem. Chciałem dodać: "żartowałem!", ale to byłby zły pomysł.
<Mixi?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz